poniedziałek, 9 stycznia 2012

again

Coś się kończy, coś się zaczyna.. Coś się układa, coś się pierdoli.. Zawsze tak jest. W końcu musi być równowaga, nie? A jak jest u mnie? Jak na daną chwilę chyba w jak najlepszym porządku! Tylko jedno mnie zastanawia.. Choć może to tylko moje przewrażliwienie i nie ma się czym przejmować? Wmawiam to sobie i mam nadzieję, że tak będzie! :)
Dziś nie byłam nigdzie, jestem już 3 dzień z rzędu w domu, chora.. Nie licząc tego, że w niedziele po południu byłam na dwóch meczach. W sumie to całkiem dobrze, dziś miałam cały dzień, taki jakiego właśnie potrzebowałam!

-Au!!! Coś ty? A to za co?!
-Nie ma znaczenia. To już przeszłość.
-Ale nadal boli!
-O tak! Przeszłość często boli...

~"król lew"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz