Dziś 14 luty - walentynki, dzień zakochanych. Mi minął zwyczajnie, zupełnie zwyczajnie. Cały ten dzień spędziłam w domu, nie licząc wizyty u lekarza. Już 2 dzień siedzę w domu z anginą. Choć tak na prawdę to, aż tak bardzo mi to nie przeszkadza. Odpoczęłam przynajmniej choć troszkę. Wszystko wskazuje na to, że jutrzejszy dzień też spędzę w domu, ale to nic.. Nie będę cały dzień sama. Po południu ma przyjść ktoś, żeby świętować ze mną jutrzejszy dzień singla :) Generalnie, to chyba wszystko się dobrze układa. Powoli, ale wszystko idzie w dobrą stronę.
Za 35 dni pożegnam się już z rusztowaniem! a za 37 dni skończę piętnaście lat.. Szybko w sumie to wszystko leeci..
Gdybym stosowała się do wszystkich reguł, daleko bym nie zaszła. -Marilyn Monroe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz