sobota, 9 czerwca 2012

now what?

 Znowu dawno nic nie pisałam. Ostatnio jest mało czasu na cokolwiek. Czasami gubię się już w tym wszystkim.. Niby jest bardzo dobrze, nie zaprzeczam. Jednak przychodzą momenty zawachania, pełno znaków zapytania w życiu codziennym, myśl, że czegoś tu brakuje, lub kogoś, ale dokładnie nie wiadomo o co chodzi.. Zjebane uczucie, nie polecam. Chociaż bez tragizowania, źle nie jest! Może czas zacząć się cieszyć tym co się ma? A na wszystko inne mieć po prostu z góry wylane? Tak, to będzie chyba najlepsze z możliwych wyjść.Trzeba zaakceptować to co jest i zacząć to doceniać. Tylko wiecznie nie da się być optymistycznie nastawionym.. Ale zawsze można próbować. 
Niedługo wakacje. Ciepło, wolne, dużo uśmiechu, kolonia, obóz.. Mam nadzieję, że będą udane. Kolonia do Bułgarii już załatwiona, mam nadzieję, że będzie cudownie! Jednak te wakacje będą na pewno inne od wszystkich, mam przeczucie że wydarzy się coś niezwykłego. Jednak pod znakiem zapytania jest to co wydarzy się w połowie sierpnia, ani trochę mi się to nie podoba. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.. Oby wszystko się jakoś poukładało..

"Żyj z całych sił
I uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam
Śpij, nocą śnij"
~ Dżem-do kołyski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz