czwartek, 11 października 2012

void

 Całe wakacje było tu pusto, ale wiadomo brak czasu.. Tak w skrócie o wakacjach.. Były bardzo udane, jak najbardziej udane nawet! pod koniec lipca wyjazd do Bułgarii, który był magiczny. Zgraliśmy się tam, poznaliśmy nowych ludzi i wszystko było idealne! Można było odpocząć od tutejszej zwykłej codzienności. 
Później obóz. Też mega! Pomimo zmęczenia, z dziewczynami zgrałyśmy się lepiej niż przedtem. Za rok powtórka z tymi samymi osobami w pokoju! Szkoda, że pewnie już ostatnia..
Więc wakacje zakończone też bardzo dobrze! Jedyna rzecz która miała miejsce w te wakacje była ich minusem! Jedna ważna osoba opuściła Polskę.. Ale tak też w życiu bywa, nie ma się wyjścia..
Aż w końcu nadszedł wrzesień.. To wszystko zleciało szybko, za szybko! Ten rok będzie pełen niespodzianek, jestem tego pewna. Z jednej strony jest najgorszy, bo trzeba będzie opuścić gimbazę, napisać testy, wszystko zrobić najlepiej jak się da..Z drugiej będzie dobry, w liceum nowe osoby, nowe wyzwania, nowe jedynki :> Ale nie ma na razie co się tym przejmować.
Teraz w moim życiu zachodzą ogromne zmiany! Pojawił się ktoś nowy, ktoś kto może je zmienić na owiele lepsze :) Teraz widzę też kto jest, był zawsze i nie odszedł, gdy nadszedł wrzesień.. Niektórzy po prostu zapomnieli, niestety. Jednak trudno żyję się dalej..

czwartek, 5 lipca 2012

smile

 wakacje, zajebiste wakacje. tak się zaczęły i na pewno tak się skończą, to wiem na pewno! są cudowne, jak dotychczas spędzam je z cudownymi osobami. przyjaciel-chłopak? kto powiedział, że nie można go mieć? ja wiem, że można. na pewno można! przyjaźnie damsko-męskie i damsko-damskie istnieją i to jak najbardziej! mam przyjaciółki, przyjaciela i jest to cudowne, każdemu życzę, żeby miał osobę tak bliską jaką jest przyjaciel/przyjaciółka. cieszę się, że są osoby którym mogę zaufać, zwyczajnie, szczerze porozmawiać, to skarb. niektórzy już odeszli, zapomnieli... ale inni trwają i za to im dziękuję.
niektóre sprawy są niewyjaśnione, nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. dobrze byłoby wiedzieć na czym stoję.. choć, w sumie w moim życiu zawsze były jakieś znaki zapytania, więc teraz nie mogłoby być inaczej.. zobaczymy jak się wszystko potoczy. mam nadzieję, że bedzie jak najlepiej i po mojej myśli, a te wakacje będą początkiem czegoś pięknego :)
"idź własną drogą, bo w tym cały sens istnienia"

sobota, 9 czerwca 2012

now what?

 Znowu dawno nic nie pisałam. Ostatnio jest mało czasu na cokolwiek. Czasami gubię się już w tym wszystkim.. Niby jest bardzo dobrze, nie zaprzeczam. Jednak przychodzą momenty zawachania, pełno znaków zapytania w życiu codziennym, myśl, że czegoś tu brakuje, lub kogoś, ale dokładnie nie wiadomo o co chodzi.. Zjebane uczucie, nie polecam. Chociaż bez tragizowania, źle nie jest! Może czas zacząć się cieszyć tym co się ma? A na wszystko inne mieć po prostu z góry wylane? Tak, to będzie chyba najlepsze z możliwych wyjść.Trzeba zaakceptować to co jest i zacząć to doceniać. Tylko wiecznie nie da się być optymistycznie nastawionym.. Ale zawsze można próbować. 
Niedługo wakacje. Ciepło, wolne, dużo uśmiechu, kolonia, obóz.. Mam nadzieję, że będą udane. Kolonia do Bułgarii już załatwiona, mam nadzieję, że będzie cudownie! Jednak te wakacje będą na pewno inne od wszystkich, mam przeczucie że wydarzy się coś niezwykłego. Jednak pod znakiem zapytania jest to co wydarzy się w połowie sierpnia, ani trochę mi się to nie podoba. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie.. Oby wszystko się jakoś poukładało..

"Żyj z całych sił
I uśmiechaj się do ludzi
Bo nie jesteś sam
Śpij, nocą śnij"
~ Dżem-do kołyski


niedziela, 6 maja 2012

forgotten

Nie pisałam nic bardzo długo - od 8 marca. Jakoś tak wyszło, dużo się działo. Już po majówce, którą na pewno zapamiętam! Chyba najlepsza jaka dotąd była, działo się dużo.. Od jutra znowu monotonność i życie byle do weekendu. Zostały 53 dni do wakacji, więc jakoś przeżyje. Choć z jednej strony ich nie chcę!
Z dziewczynami doszłyśmy do 1/4 MP, więc nie było tak źle, ale osobiście uważam, że mogło być lepiej, gdybyśmy nie odpuściły. W poniedziałek będzie mały powrót do przeszłości na treningu.. :) 
Ogólnie to chyba wszystko się układa bardzo dobrze. Dobry humor jakoś się trzyma już od paru tygodni. Dzisiejszy dzień był jedynie średni, ale czasami takie bywają, wiadomo. Mimo to mogę powiedzieć, że jest okej! Po prostu przestałam przejmować się wszystkim i każdym. Koniec z tym, o tak! 
Martwi mnie tylko to, że zdaje się jedna, a raczej dwie osoby zapomniały o tym, że kiedyś się spotykaliśmy, wychodziliśmy. Zaczęłam być powietrzem.. Może da się to odkręcić, tylko czy ma to jakikolwiek sens, jeśli tylko jedna strona chciałaby, aby było jak dawniej? Zobaczymy jak to będzie.. 
I wanna be only with you through some little times.
Help me call old years, revive sleeping men.
Help me, help me overcome sadness, that remains when you suddenly gone.
(TSA-51)

czwartek, 8 marca 2012

time for a change?

 Dziś już 8 marzec. Dzień kobiet. Pewna osoba mnie dziś mile zaskoczyła, nawet bardzo. Miło było ją zobaczyć, bo tak długim czasie.. Czyżby w marcu czas na wiosenne zmiany? Nowy telefon, brak rusztowania, może nowe włosy? Zobaczymy. Oby wszystko zmieniało się na lepsze :) Bo moje ciągłe zmiany humoru są nie do wytrzymania. Choć teraz zaczynam mieć co do niektórych spraw olewawczy stosunek, tak jest po prostu łatwiej. Czasami trzeba mieć krótko mówiąc na niektóre rzeczy wyjebane, a będzie lepiej..

love is the triumph of imagination over intelligence

środa, 29 lutego 2012

My lucky day

 29 luty - do jego końca została godzina. Następny 29 dopiero za 4 lata :) Dzisiejszy dzień zapisze się w mojej pamięci jako dzień szczęśliwy. Jakoś tak wszystko nabiera sensu, wyjaśnia się, buduje na nowo. Jedna sprawa tylko mnie martwi, ale nie jestem już w stanie nic zrobić, więc muszę się nauczyć z tym żyć. Generalnie dzisiejszy dzień jest od początku do końca udany, chyba już nic nie jest w stanie popsuć mi humoru, po prostu nic! W szkole jakoś się przeżyło, mimo 8 strasznych lekcji, ale jakoś nie przywiązywałam do tego dziś wagi. Zleciało szybko. Po szkole same dobre wiadomości, nowy telefon za dwa dni, w sobotę mecz (i oby był udany). Na treningu jak najbardziej dobrze, aż się dziwię, że to mówię. Pierwszy raz od baaardzo dawna mi coś wyszło, coś dzięki czemu mam ochotę ciągnąć to dalej. Ogólnie chyba wszystko się poprawia, zmienia na lepsze. Zdecydowanie lubię taki stan!
Czasami człowiek musi stracić, by zobaczył, czy kochał.

wtorek, 14 lutego 2012

valentine's day

 Dziś 14 luty - walentynki, dzień zakochanych. Mi minął zwyczajnie, zupełnie zwyczajnie. Cały ten dzień spędziłam w domu, nie licząc wizyty u lekarza. Już 2 dzień siedzę w domu z anginą. Choć tak na prawdę to, aż tak bardzo mi to nie przeszkadza. Odpoczęłam przynajmniej choć troszkę. Wszystko wskazuje na to, że jutrzejszy dzień też spędzę w domu, ale to nic.. Nie będę cały dzień sama. Po południu ma przyjść ktoś, żeby świętować ze mną jutrzejszy dzień singla :) Generalnie, to chyba wszystko się dobrze układa. Powoli, ale wszystko idzie w dobrą stronę. 
Za 35 dni pożegnam się już z rusztowaniem! a za 37 dni skończę piętnaście lat.. Szybko w sumie to wszystko leeci..

Gdybym stosowała się do wszystkich reguł, daleko bym nie zaszła. -Marilyn Monroe 
 

niedziela, 29 stycznia 2012

last day..

 Dziś ostatni dzień tegorocznych ferii. Przytłaczająca myśl. Ferie zaliczam do udanych, może nie do najlepszych jakie mogły być, ale minęły całkiem ciekawie! Pewne sprawy nie zostały wyjaśnione do końca, ale nie mam zamiaru się tym przejmować. Pierdolić przeszłość, ważniejsza jest teraźniejszość i przyszłość. Moje sny z ostatnich dwóch tygodni mnie przerażają, szkoda, że nie mogę mieć nad nimi kontroli. Niektóre są tak piękne, że aż nierealne. Jednak inne są tak przerażające, że cieszę się, że nie są rzeczywistością.
Teraz muszę wytrwać do 29 czerwca, oby szybko zleciało.

Boję się, że go stracę, choć w cale go nie mam.

sobota, 21 stycznia 2012

I like you

 Nareszcie, wyjaśniło się. Może nie do końca, ale zawsze jest lepiej niż było... Niektórych rzeczy wolałabym się bardziej dowiedzieć, ale podobno im mniej wiesz tym dłużej żyjesz, więc nie będę już drążyć tematu ani szukać odpowiedzi. Jest jak jest i na razie jest chyba bardzo dobrze.
Dziś 21 stycznia - dzień babci. Trzeba ruszyć dupę z domu i się przejść do oby dwu! :D Od dzisiaj zaczynam także z moim postanowieniem noworocznym, troszkę późno, ale lepiej późno niż wcale! Od dziś brak jedzenia po osiemnastej i ćwiczenia na nogi i brzuch! Mam nadzieję, że długo w tym wytrwam...
Dołujące jest to, że kończy się pierwszy tydzień ferii... Drugi zleci pewnie jeszcze szybciej -,-
Bitch, please! - najczęstsze słowa wczorajszej nocy przez skejpa!♥

piątek, 20 stycznia 2012

hope

Dzisiaj musi się wszystko wyjaśnić, musi! Bynajmniej mam taką nadzieję... Co będzie to będzie, zobaczymy!

wtorek, 17 stycznia 2012

I lost you

 To przykre jak bardzo niektórzy zmieniają się nie do poznania pod wpływem innych. Ktoś kto był dla nas jeszcze wczoraj bardzo bliski dziś już jest całkiem obcy. I tu sprawdza się cytat "Są tacy ludzie za którymi kiedyś wskoczyłabym w ogień, dziś podlewałabym ten ogień benzyną". Ale cóż, tak bywa. Nic nie da się zrobić, trzeba jakoś żyć dalej, nie? A kiedyś wszystko samo się ułoży.. Ciągle powtarzam sobie, że jakoś to będzie, że w końcu się samo ułoży i chyba zaczyna działać, bo im dłużej sobie to powtarzam, tym bardziej zaczynam w to wierzyć. Jest 4 dzień ferii <kochato> W końcu mogę odpocząć od wszystkiego. Naprawić pewne sprawy, albo je zniszczyć.
Przed chwilą w filmie dziewczyna powiedziała "Śmierć zabierze kiedyś wszystko co kochamy, dlatego kochajmy i doceniajmy to co posiadamy.." To całkowita prawda.
Mój problem polega na tym, że za bardzo angażuję się w coś co mnie niszczy.

środa, 11 stycznia 2012

finally!

JEST DOBRZE! :D
Za dwa dni zaczną się ferie, za dwa dni piątek trzynastego. i tak nie wieżę w przesądy, dlatego mam nadzieję, że to będzie szczęśliwy dzień, musi być! Wszystko się układa i zmierza w cudownym kierunku, oby tak dalej!

poniedziałek, 9 stycznia 2012

again

Coś się kończy, coś się zaczyna.. Coś się układa, coś się pierdoli.. Zawsze tak jest. W końcu musi być równowaga, nie? A jak jest u mnie? Jak na daną chwilę chyba w jak najlepszym porządku! Tylko jedno mnie zastanawia.. Choć może to tylko moje przewrażliwienie i nie ma się czym przejmować? Wmawiam to sobie i mam nadzieję, że tak będzie! :)
Dziś nie byłam nigdzie, jestem już 3 dzień z rzędu w domu, chora.. Nie licząc tego, że w niedziele po południu byłam na dwóch meczach. W sumie to całkiem dobrze, dziś miałam cały dzień, taki jakiego właśnie potrzebowałam!

-Au!!! Coś ty? A to za co?!
-Nie ma znaczenia. To już przeszłość.
-Ale nadal boli!
-O tak! Przeszłość często boli...

~"król lew"

poniedziałek, 2 stycznia 2012

two days ago..

 Dziś mija drugi dzień dwa tysiące jedenastego roku. Nie przypuszczałam, że 2011r. tak szybko mi zleci. Jak na razie nowy rok zaczął się całkiem dobrze. Bez żadnych niemiłych niespodzianek, czy rozczarowań. Sylwestrowa noc? Spędzona baaardzo ciekawie! 2012-proszę nie spierdol tego i bądź lepszy niż 2011! Do ferii zostało jedyne 8 dni szkoły, także jakoś się wytrzyma.. Jak na razie wszystko układa się świetnie, oby tak dalej!

'Nie mam pomysłu jak zmienić to wszystko. Tak, wiem kotku po prostu nam nie wyszło.'